Dzisiaj niestety zostaniecie zawaleni gigantyczną ilością zdjęć w tym poście - równo 11 ;) Stało się tak ponieważ nie potrafiłam się zdecydować, które zdjęcie podoba mi się najbardziej i należy je dodać - to chyba najlepsza sesja, jaką z Martyną zrobiłyśmy. Nie chodzi tylko o sposób, w jaki zrobiono zdjęcia, ale o to, jak ja się czuję patrząc na nie. Choć soczyste, szalone barwy są moim znakiem rozpoznawczym, im jestem starsza, tym więcej mam ze swojej Mamy. Odziedziczyłam po niej oczy, włosy i, jak się okazuje - pewien sentyment do kolorów zwanych 'barwami ziemi'. Moja mama ukochała sobie beże, brązy, szarości, biel, czerń, złoto i wszelkie odcienie zieleni. Ma również obsesję na punkcie zwierzęcych motywów, a w szczególności panterki. Patrząc na zdjęcia poniżej i biorąc pod uwagę fakt, że część ciuchów jest jej - wyglądam dokładnie tak, jak ona.
Miejsce na zdjęcia wybrał nie kto inny, ale jak mój specjalista od miejscówek do robienia sesji zdjęciowych, czyli moja Mamuśka Łośka we własnej osobie. Ostatnio tak wkręciła się w to zajęcie, że zaplanowała mi obiekty na co najmniej kilka miesięcy do przodu. Ta sesja została zrobiona w kasztanowej alei prowadzącej do starego dworu, w którym wcześniej kręcone były filmy reklamujące mój festiwal - gdy słońce zachodzi, to naprawdę mroczne miejsce ;) Kasztany same w sobie z kolei zawsze będą mi się kojarzyły właśnie z moją Mamą i dzieciństwem, ponieważ odkąd pamiętam, farbowała włosy na 'kasztanowy brąz'...dopiero kilka lat temu przerzuciła się na bliżej nieokreślony miks rudo-czerwono-brązowego. Niemniej jednak, kasztany to się równa moja Mama i tak już zostanie ;)
Zestaw na 'Mamuśkę Łośka' zawiera:
Buty - Graceland - od dawna szukałam takich botków. Choć Deichmann słynie z jakości wystarczającej na dwa sezony i lekkiej tandety, to jednak tej jesieni naprawdę się postarali. Buty są czadowe, bardzo wygodne i były tanie - polecam :)
Rajtki - H&M
Spódnica - no name (sh, 3 zł!) - skrócona, miała stanowić halkę do mojej bajecznej, tiulowej spódnicy, ale w przypływie desperacji wciągnęłam ją ostatnio wychodząc na imprezę...i tak mi się spodobała w tej wersji, że halką nie zostanie ;)
Bluzka - Zara (Mamuśki)
Beret - H&M
Torebka - Mamuśki, ma chyba z 20 lat...
Perły - miejscowy sklep
Złote korale - Pull and bear (sale)
Okulary - Cropp (sale)
Panterkowe szarfy - prezent od właścicielki lumpeksu
O mamo! Szalona jesteś. :) Super rajtki, super buty (też chcę takie!) i świetnie włosy Ci się skręciły. :D
OdpowiedzUsuńMartynie pogratuluj zdjęć. :)
Bomba. :)
Siostra
Cudowne zdjęcia, cudowne buty, cudowna czapa... Ach, wszystko to CUDO!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje outfity - oddawna chciałam to powiedzieć, ale dopiero teraz zebrałam się na odwage;P
P.S.1) Zaglądam tu 5x dziennie i się napatrzeć nie moge...
P.s.2) Jaki masz program do obróbki zdjęć??
xXx.
świetne rajtki, co do butów to bardzo mi się podobają też się zastanawiałam nad nimi ale obawiam się wysokości obcasa.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym berecie, można widzieć kiedy go kupiłaś?
Mi też ciężko byłoby zdecydować się na jakieś konkretne zdjęcia bo na wszystkich wyglądasz ślicznie :)
SIOSTRA - włosy skręciły się tak głównie za sprawą tony lakieru i pomocy Justyny ;) Moje w oryginale wyglądają dokładnie tak samo, niestety po rozjaśnianiu włosy się nie kręcą i musi minąć ileś czasu, żeby powróciły do normalności...tak więc na moje już kręcące się kłaczki, Justyna dołożyła parę ruchów prostownicą i już wyglądam jak człowiek ;)
OdpowiedzUsuńANONIMOWY XXX - jeeej, dziękuję...i zachęcam Cię do ujawniania się częściej - naprawdę, to, co najbardziej lubię w blogowaniu to możliwość dialogu z innymi ludźmi, tak więc jest mi tym bardziej miło :)
Jeśli chodzi o zdjęcia, to pracuję na Photoshop 6.0. Od zawsze. Gdy miałam 10 lat brat pokazał mi kilka podstawowych narzędzi i od tamtej pory, w każdej wolnej chwili zasiadałam do komputera, żeby przy czymś podłubać. W zasadzie, teraz, po 9 latach mogę powiedzieć, że naprawdę znam i rozumiem ten program, przy czym wszystkiego nauczyłam się metodą prób i błędów - nie ma chyba lepszej nauki ;)Dobrze, że o to zapytałaś, bo kiedyś miałam pomysł, żeby opublikować swoje 'dzieła' z czasów raczkowania na Photoshopie - przerabiałam wtedy zdjęcia kolegów mojego brata na kobiety :P ;)
RYSIA - nie poruszam się na obcasach jak rasowa modelka, ale ten obcas naprawdę jest bardzo komfortowy - to kwestia przełamania się ;) Moja mama (20 lat w szpilkach, non stop) powiedziała mi kiedyś, że albo kupuję buty, które mają obcas do 3 cm, albo te, co mają minimum 7. Kiedyś nie łapałam o co chodzi - teraz już wiem, że tylko ten zakres 'wysokości' jest najbardziej wygodny dla nogi. Miała absolutną rację :)
Beret kupiłam 3 tygodnie temu :)
piękna sesja :) nie powiem nic wiecej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper i tak jesiennie... ja chce jesien ! no i upragnione przezemnie rajstopy chyba jednak skusze isę i kupie je ( zdzierając kase ) :)
OdpowiedzUsuńMamie prosze pogratulować wyboru miejscówki i stylu!
OdpowiedzUsuńA sesja... cudo! Tak francusko, kobieco i troche drabieżnie (panterka).
Gdy spojrzałam na spódnice od razu pomyślałam, że idealna na imprezy! świecąca, złota i dobra długość! Więc miło, że nie przerabiasz jej na halkę :)
Co więcej, beret mi się bardzo podoba. Albo inaczej, Ty mi się w berecie bardzo podobasz :)
PS Czy wspominałam kiedyś o tym, że podoba mi sie Twój uśmiech? Za każdym razem jak się uśmiechasz, to tak fajnie rozchylasz usta- megawypas! :)
wiedz, że uwielbiam Twoje stylizacje i wpisy :) zawsze potrafisz tak opisać swój strój, że od razu inaczej patrzę na zdjęcia. żałuję tylko, że jest u Ciebie tak jesiennie, ja tu chytam jeszcze ostatnie letnie promyczki a Ty o kasztanach ;)
OdpowiedzUsuńco do mojej aukcji, to wygrałam ją chyba przez przypadek. zapomniałam, że licytowałam stanik, byłam przekonana, że ktoś przebije moją ofertę. a tu proszę, niespodzianka. tylko trzeba zapłacić ;p
a mnie sie najbardziej z tego wszystkiego podoba twoja fryzura-jak ją zrobilas?
OdpowiedzUsuńOo, już kasztany są :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite są Twoje zabawy z ubiorem :)
No i bardzo dziękuję za tak sympatyczny komentarz pozostawiony ostatnio u mnie! :))
Fajny styl nie tylko dla Mam:-)
OdpowiedzUsuńzawsze, ale to zawsze wszystko u Ciebie jest tak skrzętnie dopracowane, że aż dech mi zapiera, kiedy patrzę na Twoje zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńjesteś profesjonalistką w każdym calu, zazdroszczę Ci tej cechy!
co mi się najbardziej podoba - spódnica w połączeniu z panterką rządzi, beret tworzy całą otoczkę tego genialnego zestawu a Twój uśmiech jest tak miły dla oka, że aż się rozpływam :) buzia mi się sama uśmiecha, jak patrzę..
100% Łucji w Łucji ;D
kreacja - cud, miód i orzeszki :D bardzo mi się podoba :D te buty są zarabiste, chociaż też mam pewne wątpliwości co do Deichmanna... jak się sprawują? Sama skóra? bo kurcze poluje teraz na fajne botki a te zarąbiście wyglądają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądasz elegancko, stylowo i z ogromną dwaką wyczucia :) Jak zawsze bardzo pozytywnie. Ale tym razem to Twoja fryzura jest dla mnie hitem!
OdpowiedzUsuńwow!!! ciezko mi cokolwiek powiedziec bo oniemialam z zachwytu!:D Wszystko jest tu przepiekne! Kolory, zdjecia, stroj..Ty! <333
OdpowiedzUsuńPrześliczna sesja. Pozdrów mamusię :)
OdpowiedzUsuńPo prostu bosko: stylizacja, fotki, klimat, Ty! Jestem po wrażeniem...
OdpowiedzUsuńteż miałabym problem z wyborem zdjęcia, wszystkie są urocze:)
OdpowiedzUsuńelegancja francja :) tak mozna najlepiej określić ten świetny zestaw :) dobrze ,że tyle zdjęć, choć jak dla mnie mogłoby być ich nawet więcej :) napatrzeć się nie mogę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnajbardziej podobaja mi sie rajstopy i torebka
OdpowiedzUsuńte buty sa bardzo popularne, sama sie zastanawiam
drugie zdjęcie najlepsze :)
co jak co kocham Cię całym sercem ale panterkowych rajtek nie założę.. może dlatego że wyglądałabym jak baleron..??
OdpowiedzUsuńza Tobą stęskniłam się najmocniej :*!
Wow zatkało mnie normalnie! Wyglądasz perfekcyjnie! Bardzo podoba mi się czarny beret, zdradzisz, za ile go kupiłaś? ;-))
OdpowiedzUsuńsuper! kolory dolu zgraly sie z gora , piekna torebka no i te okulary ;)
OdpowiedzUsuńCudownie - brak mi słów...
OdpowiedzUsuńz klasą ;)
OdpowiedzUsuńusunęło mi komentarz, więc wybacz, ale napiszę tylko: ślicznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie panterkowych rajstop!
OdpowiedzUsuńJuż są kasztany? Łał... Koleżanka wybrała bardzo dobre miejsce. Zdjęcia wyszły stylowo, Twój strój jak najbardziej ok :) Z klasą , jak ktoś napisał wyżej.
OdpowiedzUsuńnie, no pokochałam twoją mamę :D wygladasz jak rasowa Francuzka ;)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne zdjęcia i śwoietna styliazcja. Ślicznie wyszłaś. Taka sama torebke mam moja mama i chyba ją jej podwędzę :-)
OdpowiedzUsuńZamarłam. Niczym stare zdjęcia wyjęte z dnia szuflady.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione: 8 i 10.
Czytam i widzę, że nie tylko ja od wieków szyję sobie tiulową spódnicę. Tak właściwie, to te od h&m średnio mi pasują, wolałabym taką jak Bradshaw...
Ja ostatnio też niby się ubrałam w ciuchy mamy, ale chyba z innym efektem...^^'
CINNAMONIA - dziękuję w imieniu swoim i Martyny :)))
OdpowiedzUsuńMAŁA GOSIA - ja poszukiwałam takich rajtek już od dawna, dlatego nie wahałam się ani chwili. Fakt, że 25 zł za rajtuzy, to trochę zdzieranie kasy, ale nawet jeśli znajdziesz na allegro tańsze, to z kosztami za przesyłkę wychodzi najczęściej na to samo :/
WER. - serdecznie dziękuję - komentarze już czytała i była z siebie bardzo dumna ;)
Jeśli chodzi o beret, to nigdy nie byłam do nich przekonana...ale ten wypatrzyła mi mama, stwierdziłam, że przymierzę - co mi szkodzi i tak bardzo mi się spodobał, że kupiłam ;) To głównie dlatego, że jest zrobiony z grubych splotów włóczki, a ja po prostu uwielbiam ciuchy uszyte z tego materiału :)
Co do uśmiechu, to strasznie mnie rozbawił Twój tekst - zdradzę Ci sekret, że mój uśmiech dorobił się już swojej nazwy - "Na radosnego labradora" ;D Coś w tym musi być...;)
BLU - jest mi niezmiernie miło, tym bardziej, że sama czekam na każdy Twój wpis z niecierpliwością :))) Jeśli chodzi o kasztany, to wiesz...pogoda w tym roku chyba rozregulowała im zegary, bo na całej alei, z jednych już spadały kasztany garściami, a na innych były w ogóle niedojrzałe :/
Jeszcze wracając do allegro, to tym, czego nienawidzę najbardziej są przegięte koszty przesyłki - one mnie rujnują ;)))
BAGLADY - na swoje lekko pokręcone włosy nałożyłam tonę jedwabiu do włosów, po czym wysuszyłam suszarką. Następnie wszystkie włosy podzieliłam tak, jak do prostowania prostownicą, każde pasmo pryskając lakierem do włosów CeCe Salon, ale zamiast je prostować, prostownicę potraktowałam jak lokówkę - łapiesz nią włosy tak w połowie pasma i przesuwasz w dół okręcając jednocześnie prostownicę tak, żeby wyszedł Ci ruch coś na styl serpentyny. I tak trzeba potraktować wszystko ;) Zaraz po zrobieniu fryzury, włosy są strasznie ściśnięte, ale jeśli masz podatne na kręcenie, to następnego dnia, lakier przestanie trzymać i fryzura powinna wyglądać mniej więcej tak jak na moich zdjęciach :) Zaznaczam, że ten ruch prostownicą jest trudny do wykonania samemu (trzeba mocno ciągnąć i w miarę płynnie przesuwać po pasmie włosów), dlatego najlepiej mieć kogoś, kto Ci pomoże.
ANNA BLACKIE - nie ma za co, sama prawda ;)
Cool outfit, love those leggings and boots! :)
OdpowiedzUsuńFajna kasztanowa sesja, ładne zdjęcia i outfit też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńagatiszka.blogspot.com
I really like the pictures and the clothes!
OdpowiedzUsuńMAMAVIZUALKA - to racja, z tym, że najczęściej córki i matki mają zupełnie inny styl. Moja Mamuśka, tak jak ja, stawia na oryginalność i to od niej się 'uczyłam', dlatego bez przeszkód przemycam elementy jej stylu do swojej szafy ;)
OdpowiedzUsuńBASIA - hahaha, zrobiło mi się strasznie miło, gdy przeczytałam Twój komentarz...fakt faktem, że bardzo często się uśmiecham i niezwykle lubię tą czynność...może jakość uśmiechu to kwestia pozytywnego nastawienia właściciela? ;) Co do wyglądu jeszcze, to faktycznie - wyglądam naprawdę bardzo 'łucjowato' ;)))
IRIAN - niestety nie są ze skóry, a szkoda, bo znacznie dłużej by się trzymały i lepiej wyglądały...no ale - głównym celem Deichmanna jest 'tanio i dobrze', więc wyprodukowanie czegoś trochę lepszego jakościowo już nie mieściłoby się w ramach pierwszego kryterium. Niemniej jednak, buty są naprawdę wygodne, stabilne i przez jakieś dwa lata powinny dobrze służyć. Kosztowały tylko 79 zł, więc można było zaszaleć :)
GUNIA - wielkie dzięki :) Ja osobiście w lokach czuję się najlepiej, niestety na chwilę obecną, muszę im trochę dopomagać...no ale, na pewno za kilka miesięcy dojdą do siebie i znów będą się kręciły tak, jak na tych zdjęciach, z tym, że całkowicie naturalnie :)
HONEYBUNNY - jeeeej, dziękuję Ci, Honey :* ;)))
KILLERCOLA - już czytała wszystkie komentarze i kazała Ci podziękować :)))
HONORATOWE - ojj, klimat zdjęć to dla mnie rzecz pierwszorzędna, dlatego ciesze się, że to doceniłaś :)
ROBACZEK - oo tak...w życiu się sobie tak nie podobałam, jak na tych zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńANGELIKA - woow, jak przeglądałam zdjęcia, to też nasunęło mi się skojarzenie z 'francuskim stylem', ale bardzo nie lubię tego określenia - jest strasznie nadmuchane, więc szybko wyrzuciłam je z głowy ;)
6ROOVE - naprawdę są takie popularne? Ja jeszcze nikogo nie widziałam w tych butach...a w sklepie byłam jedyna osobą oglądającą ta parę, więc nieźle mnie zaskoczyłaś ;) No cóż, pół Łodzi jeszcze nie śmiga w tym egzemplarzu, więc nie jest źle - jak zaczną, to ja przestanę heh ;)
LUMPEXLOVER - ojj, chyba przesadzasz! Masz chude nogi i nie marudź! :* Ja panterkę kocham w każdym wydaniu i takich rajtek poszukiwałam od dawna - uwierz, że mając je na nogach, z odpowiednio wysokimi butami, każdy będzie wyglądał rewelacyjnie :)))
CHAOSKONTROLOWANY - ależ oczywiście - Łucja zawsze służy radą ;) Beret kosztował 30 zł bez kilku groszy :)
PJ - a słyszałam, że dobieranie czegokolwiek pod kolor to poważne 'wykroczenie'. Bzdury :P ;)
BIUROWA - wow, dziękuję :)
AGGATON - fakt faktem, w tych ciuchach czułam się tak elegancko, że wychodząc ostatnio z Martyną na imprezę zapytałam, czy nie przesadziłam ;)
OdpowiedzUsuńANNIE - ojj, szkoda - byłam ciekawa, który element wpadł Ci w oko :) Mimo wszystko, wielkie dzięki :D
AIFE - panterkowe rajtki to od dawna poszukiwany ciuch, więc musiały dostać odpowiednią oprawę ;)
FACET W SZAFIE - jak już napisałam wyżej - kasztany oszalały ;) Nie mam nic przeciwko, bo lubię jesień, jednak tak krótkie lato to już przesada. Jeśli chodzi o miejsce, to wybrała je moja Mama :)))
VENILA KOSTIS - aktualnie namawiam ją na wystąpienie ze mną we wspólnej sesji, więc niedługo będzie możliwość określenia podobieństwa między nami...ale Twój komentarz już teraz bardzo przypadł jej do gustu ;)))
ZULKA - jestem za podwędzeniem - torebka jest świetna i pasuje po prostu do wszystkiego. Każdej stylizacji nadaje naprawdę unikalnego charakteru :)
AMATEUR FASHIONIST - 10 to również moje ulubione! :D Jak patrzę na to zdjęcie to jestem bliska samozakochania ;)))
jeśli chodzi o tiulowe kiecki, to mam jedną z H&M, ale to jeszcze nie to, o co mi chodzi...co do Bradshaw, to nie mam zielonego pojęcia, co masz na myśli, bo...nie oglądam telewizji :P Coś słyszałam o tym serialu, oglądałam wersję kinową (jeśli nie pomyliłam z innym serialem), ale kompletnie mnie to nie kręci.
ROCK'N ROLL BALLERINA - thank You very much :D
OdpowiedzUsuńAGATISZKA - tylko 'niczego sobie', nooo wiesz, a ja tak się starałam ;))) Oczywiście to był żart - wielkie dzięki, Agatiszka :D
LINDE - I'm glad You like it :)
Foto są rewelacyjne!Ty na nich pikna!Widzę duuużo trendów!Nic dodać, nic ująć :)pozdrawiam.j
OdpowiedzUsuńNapisze krótko-zachwycasz mnie!!
OdpowiedzUsuńWow! Zaniemówiłam z wrażenia ;) To moim zdaniem najlepszy z Twoich dotychczasowych zestawów :) Te kolory, połączenie spódnicy z rajstopami w panterkę, a tego wszystkiego z cekinowym beretem- uczta dla oczu, normalnie żałuję, że tylko 11 zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńpozytywne nastawienie to podstawa wszystkiego :)) tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńBLUEBERRY - ojj tak, zdjęcia są zabójcze - to wszystko dzięki Martynie :))) Jeśli chodzi o trendy, to czy ja wiem...ćwieki na pewno są lub już były hitem, ale reszta? Nigdy nie przywiązywałam wagi do listy aktualnych 'must have', bo nie chcę być chodzącą kopią sklepowych manekinów...poza tym, nie byłam na Łódź Fashion Week, a co za tym idzie, nie jestem trendy ;)))
OdpowiedzUsuńSENIORITA CORAZON - łooo, taki komplement mi zaserwowałaś...dziękuję :* :)))
L'AILE - nie uwierzysz, że to wszystko zgrałam w zaledwie 15 minut, bo byłam już niemal spóźniona na imprezę...co prawda, kilka elementów później zostało zamienionych, ale efekt - sama byłam nim zachwycona ;) Fakt faktem, wszystko ułożyło się w idealną kompozycję, z czego byłam niesamowicie dumna :)
BASIA - hah, jasne, ale niestety - bardzo trudną ją utrzymać ;)Czasem nawet ja mam chwile kompletnego zwątpienia, gdy mam dosyć ludzi, świata i nie chcę wychodzić z domu...na szczęście moi przyjaciele nauczyli się już instrukcji obsługi mnie i bardzo szybko mnie naprawiają ;)))
Nie dziwię się, że miałaś trudność w wybraniu zdjęć, bo wszystkie są piękne. Mogę nawet powiedzieć, że czuję niedosyt i nie pogniewałabym się jakby było ich jeszcze więcej :D Przepięknie wyglądasz. Podoba mi się beret i te piękne, falujące włosy wystające spod niego :D Do tego pięknie zestawione kolory :D Pasują do Twojej urody. I mam nadzieję, że kiedyś Twoja mama się skusi na wspólne zdjęcia z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńdrugie i dziesiąte zdjęcie-istne szaleństwo! choć reszcie też niczego nie brakuje :) pogratuluj mamie wyboru miejsca, martynie zdjęć, justynie fryzury, a sobie doboru ubrań. dobra robota dziewczyny! ;)
OdpowiedzUsuńwyglądasz przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńi twoja fryzura... <3
Zakochałam się w tym zestawie. Powiewa dawną epoką, ale te rajtki i buty dodają mu nowego charakteru. Urzekły mnie i zdjęcia i stylizacja.
OdpowiedzUsuńAle muszę się z Tobą nie zgodzić w jednej kwestii...kolekcja Deichmanna jest średnia. W tym roku o wiele lepiej zaprezentowało się CCC, a i buty przeważnie wytrzymują dłużej. :)
Jeszcze raz wielkie WOW dla zestawu :D
MIUSKA - wielkie dzięki, Miuska :) A co do mamy, to na szczęście już udało się ją przekonać do wspólnej sesji - ona lubi takie odpały, więc to nie było takie trudne ;)
OdpowiedzUsuńKOTOWA - haha, ja też uwielbiam drugie i dziesiąte! ;) Justynie chyba należą się największe gratulacje, bo tego dnia czesała chyba z trzy panny młode i połowę gości weselnych - cały salon był wypchany ludźmi po brzegi, a mimo to, gdy przyszłam do niej z prostownicą i oczami 'na kota ze Shreka', żeby mi trochę 'popoprawiała te pióra', to zgodziła się bez wahania :)
KLAUDIA - ciesze się, że Ci się podoba - ja też kocham swoje włosy, gdy się kręcą i wyglądam chociaż jak pół człowieka ;)
KATIE - hah, dziękuję w imieniu swoim i Martyny :)))
Jeśli chodzi o buty, to niestety nie byłam w CCC :/ Ale na pewno zajrzę, bo zeszłej jesieni też całkiem nieźle się zaprezentowali i ich kolekcje są coraz lepsze. Pamiętam jeszcze raczkowanie tego sklepu, gdy buty były na maksa tandetne. Na szczęście wszyscy się uczą na błędach ;)
Zmieniasz się w zaskakującym tempie, promieniejesz! Tak trzymaj, świetna stylizacja, dodatkowo odważna jak na obecne czasy i panujące trendy, to więcej niż oldschool i powrót do przeszłości.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sprawa z tym blogiem, może dać kopa wielu ludziom, gratuluje przełomowości;)
Muszę powiedzieć że świetnie się ogląda Twoje fotki, są tak inne od tego,co na wielu blogach...Fantastycznie po prostu!Jak ja bym chciała mieć fotografa ;))
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaa! zajebiste te rajstopki !:D
OdpowiedzUsuńo matko, zabiłaś mnie tymi zdjęciami! Uwielbiam twojego bloga, chociaż zazwyczaj w skrytości serca,to dziś zdecydowałam się napisać. Wydajesz mi się strasznie interesującą osobą, jak przeczytałam te ciekawostki na twój temat, to tylko się w tym utwierdziłam :) a zdjęcia są piękne, bardzo nastrojowe i nostalgiczne, szacun wielki dla ciebie i dla mamy!
OdpowiedzUsuńmam po mamie identyczną torebkę i uważam ją za ala chanelkę xD pozdr.
OdpowiedzUsuń