Looking for freedom


Zanim ostatecznie oddam głos w ręce swojego dziecka, owocu swej ciężkiej pracy…pracy całego zespołu, chciałabym opowiedzieć Wam jeszcze jak to się stało, iż postanowiłam zaangażować się właśnie w taki projekt…oraz dlaczego logiem mojego bloga jest aktualnie talerz i sztućce.

Tak, jak w tytule postu, chyba każdy poszukuje swojej wolności. Przestrzeni, w której będzie mógł czuć się sobą i robić to, co naprawdę uwielbia ─ fizycznie. Do niczego się nie zmuszać. Przebywać tylko w otoczeniu ludzi, których chce widywać. Ponoć istnieją tacy, którzy tą wolność osiągnęli, ale wydaje mi się, iż tak w przeszłości, jak i dzisiaj, to raczej utopia* ─ sami sobie w końcu wyznaczamy granice. Zdecydowanie łatwiej jest chyba osiągnąć wolność ─ stan umysłu i ja też postanowiłam zrobić coś, by uwolnić swoje neurony.

Po ukończeniu swoich poprzednich studiów i zdobyciu wiedzy, która mnie interesowała, jako hellenista, całkowicie od zera rozpoczęłam studia na kierunku filologii niderlandzkiej. Bo nie potrafiłabym całe życie robić jednego i zamykać się na inne możliwości. Kontrasty to też coś, co mnie hartuje i pozwala patrzeć z dystansem. Uwielbiam kwiaty i dużo, dużo zielonych roślin…więc zmieniłam mieszkanie na większe, z dwoma balkonami, gdzie hoduję wszystko, włącznie z grzybami shiitake. Odkryłam w sobie też talent do pieczenia…i ostatnie półtora roku poświęciłam na doskonalenie się w tej niełatwej sztuce. Do mistrzostwa jeszcze daleko, ale co najważniejsze – to właśnie moja cukiernicza pasja pozwoliła mi wziąć udział w Frigo…i bynajmniej nie zajmuję się zaopatrywaniem zespołu w kawę i pączki ;)

Logo bloga ma ścisły związek z cukiernictwem, które ostatnim czasem bardzo mnie zaabsorbowało. Wymyślanie nowych ciast, deserów i połączeń smakowych, a później testowanie ich na żywych ludziach to coś absolutnie fantastycznego ;) Doszło nawet do tego, iż częściej, niż ubrania, kupuję sprzęt kuchenny…a dylemat, z którym walczę już od kilku tygodni nazwa się: „Kupić buty, czy nowy blender?”. Wydaje mi się, iż każdy, kto tak naprawdę zaangażuje się w jakieś hobby, doświadcza tego stanu. Jesteś w stanie zrobić wiele (…i wydać wiele!), by Twoja pasja była jeszcze bardziej satysfakcjonująca i pełniejsza. Pasja jest czymś, co bardzo człowieka wiąże…i zarazem całkowicie uwalnia od wszelkich innych kwestii bytowych. Dlatego, gdy trafia mi się gorszy dzień, potrafię o godzinie 22:00 rozpocząć prace nad kruchym ciastem maślanym z dżemem pomarańczowym i położyć o 2:00 z poczuciem rewelacyjnie spędzonego czasu. Jednym słowem: „Jedz, piecz i kochaj”, czy jakoś tak ;)

Każdy w zespole Frigo zajmuje się czymś szczególnym, a naszym celem jest stworzenie razem ze wszystkimi użytkownikami Internetu projektu, który pozwoli na oszczędzanie żywności…czasu…zasobów ludzko-finansowych…który wesprze ochronę środowiska przez wykorzystanie pełnego potencjału naszej…lodówki…całej kuchni…a nawet domu. Jestem absolutnie zafascynowana naszym najnowszym pomysłem – mieszkaniową uprawą roślin jadalnych (tak, tak, mam na myśli sałatę, pomidorki cherry, paprykę i wiele innych – szaleństwo!) na około jednym metrze kwadratowym…ale na instrukcję DIY będziecie musieli jeszcze trochę poczekać ;).

W następnym odcinku chciałabym zdradzić, kto jest odpowiedzialny za to całe zamieszanie…i przedstawić Wam każdego z nich z osobna :)

…a tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami wzorowego domatora, miłośnika swej okolicy i oddanego fana jedzenia…w każdej home-made postaci.



* Jeśli wydaje Ci się, że jesteś fizycznie wolny, spróbuj przekroczyć granicę Turcji z Irakiem bez wizy i żelaznego listu, podpisanego przez Prezydenta, Królową i prezesa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej…






























4 komentarze:

  1. No mogłabyś już przejść do "konkretnych konkretów" bo jestem ciekawa. :D

    Siostra

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja też nie mogę się doczekać, zapowiada się bardzo ciekawie....Jedzenie, gotowanie, blendery - jestem na tak :) Roślinki też chcieliśmy uprawiać własne, nie mamy jednak na to warunków, w ogródku glina. Ale rozglądamy się za działką :)
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra - niestety, ale napięcie musi rosnąć...projekt jest na finiszu, więc niedługo "prawda wyjdzie na jaw" ;)

    Monika - Jeśli chodzi o uprawę roślin, to opracowaliśmy sposób na uprawę bez konieczności posiadania działki ;) Nie mogę w tym momencie powiedzieć nic więcej, bo pełna publikacja nastąpi dopiero, gdy wszystkie roślinki nam zaowocują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łucja, jak mi dobrze, że znowu jesteś w sieci!
    Co to za buty, Bronx ?

    OdpowiedzUsuń